Kilka słów wyjaśnienia – najpierw wrzuciłam same zdjęcia, bo nie było czasu
na pisanie choćby kilku zdań. Dziś szybko uzupełniam informacje :)
Rozpoczęłam produkcję pisanek wielkanocnych. W tym roku po raz pierwszy jest
to technika ‘na karczocha’. Myślę, że jest bardzo efektowna i warta spędzenia wieczoru
na dłubaniu się z kilometrami wstążek i tysiącem szpilek. W przeciwieństwie do pisanek
zdobionych metodą decoupage, ta nie wymaga wielu materiałów. Także bałaganu jest
mniej i nie tracimy czasu na zmywanie z otoczenia i z siebie kolorowej farby i lakierów.
W planach jest post, jak ‘krok po kroku’ zrobić taką pisankę. Tekst mam gotowy,
tylko muszę uzupełnić go zdjęciami. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to
w niedzielę spodziewajcie się ‘Szybkiego kursu krok po kroku jak ozdobić styropianowe
jajo metodą karczocha’.
Ale świetne! :) klejone czy szyte? :)
OdpowiedzUsuńPrzypinane szpileczkami wstążka po wstążce :)
UsuńTeż robiłam takie jaja troszkę czasu na to schodzi, ale efekt jest fajny :)
OdpowiedzUsuńPochwal się efektami, jeśli jajka jeszcze gdzieś w domu leżą.
UsuńEfekt faktycznie jest ciekawy. O wiele bardziej podoba mi się ta wersja 'pisanek', niż zdobiona decoupage (przynajmniej w moim wykonaniu).